poniedziałek, 14 lipca 2008

Radzyń Chełmiński, Golub Dobrzyń - ZAMKI


5 lipca 2008

Zamek krzyżacki w Radzyniu Chełmińskim (1234r. uznawany za datę budowy) widoczny jest już z drogi. Bilet ok. 8 zł. jest co oglądać, zamek dość dobrze zachowany. W dawnej kaplicy z fantastycznymi otworami okiennymi przygotowana jest wystawa miniatur okolicznych zamków, narzędzia tortur itp. estetycznie prezentowane elementy.

Obsługa nie narzucając się dba, abyśmy nie pominęli żadnego pomieszczenia zamku. w piwnicach urokliwe kolumny, kartonowe makiety rycerzy. Wrażeń dostarcza wejście na wieżę Uwaga! wyjście na sam szczyt przypomina bardziej mysią norkę, niż drzwi;) ale przetestowane, osobniki powyżej 90 kg także dają radę;) . Bardzo przyjemnie.

Dalszy cel podróży to Golub Dobrzyń i Wielki Turniej Rycerski. Zamek budowany w latach 1239-1306 jako warownia gotycka, następnie przebudowany przez Annę Wazównę w styl późnego renesansu. Płacimy już za sama możliwość wjazdu do miasta i zaparkowania na skraju ulicy. Płacimy także za wejście na dziedziniec zamku - 20 zł!, plus za wejście na zamek - 10 zł! Zwiedzanie zamku z "przewodnikiem" zaczyna się od włączenia filmu, pani "przewodnik"na ten czas znika, następnie przebiegamy przez kolejne komnaty, gdzie "przewodniczka"wypowiada luźne informacje na temat eksponatów, właściwie rzuca hasłami. Nędza jednym słowem. Toalety - żenada. Kramiki nieliczne i skromne, mały wybór czegokolwiek do jedzenia za to ceny grubo przesadzone. Turniej wygląda efektownie, wiadomo, rycerze, choć samo ogłoszenie wyników, mieszanie nazwisk przez ogłaszającego werdykt sprawiło, że zakończenie było mało atrakcyjne. Wreszcie po dłuuugim (kłopoty z zebraniem drużyny i problemy techniczne) opóźnieniu nastąpił pokaz drużyny z Ukrainy "okraszony" śpiewami piosenek włoskiego tenora operowego w towarzyszeniu podrygujących rycerzy...hmmm...
Ogólnie niby ładnie, niby ciekawie, ale jakoś bez ducha tamtych czasów...

Brak komentarzy: